środa, 24 lutego 2010

wtorek, 23 lutego 2010



Wygląda na to, że snieg topnieje i bedzie wiosna. Zanim narysuję cos wiosennego, wsadzę zeszloroczną fotkę.

Spring is starting!

piątek, 19 lutego 2010

Znowu Księga Dżungli



Pierwsze co mi się narysowało po obejrzeniu Disneyowskiej KD.
Może pokoloruję - później...

First made after Disney's Jungle Book... maybe I will colorize later...

Znowu ołówkowo i średniowiecznie



Kolejny kawałek sredniowiecznych artykułow zelaznych. Pole-axe i godendanz czyli rycerska wersja topora szermierczego oraz flandryjska wersja maczugi powitalnej - nazwa pochodzi stąd, że piechociarze nad ranem obudzili francuskich rycerzy waląc ich po głowach takimi przedmiotami. Sprzęt tani, wygodny ale wolę pole-axe.

Next part of medieval hardware - pole-axe and godendanz: knight's version of axe, better for fencing and flemish version of mace. Godendanz = good morning! because flemish soldier has woken up french knights using this weapon. Cheap and usefull, but I like pole-axe better.

Dla fanów - link specjalny

poniedziałek, 15 lutego 2010

Powrót ołówka



Wielki dzień - początek eksperymentu.
Ruszam z serią ilustracji na temat sredniowiecznej broni. Na poczatek ksiazecy okaz helmu od dziecięcej zbroi z Chartres. Niektóre dzieciaki miały kiedys fajnie zabawki!

Great day today - beginning of an experiment. I started drawing medieval "hardware". It is first from series which I plane. Beginning: bsinet from childrens armour from Chartres 1390. Those boys have fun with real toys!

czwartek, 11 lutego 2010

Dzień do pisania

Dzisiaj jest dobry dzień do pisania. Wymysliłem kilka kawałków do "Łysej Góry", dwóch nowych bohaterów do "Żyrafy Agnieszki" i skończyłem kilka przygód do bajki "Krysia szuka Baby Jagi".



Drobne ale satysfakcjonujące. Jutro to narysuję, przynajmniej kawałek.


Goscie do "Żyrafy Agnieszki" to ptaki drapieżne: Pustułka i Pełnułka. No i czas na nową wersję "Stąd do Valhalli". Olaf Żłopsen i Harald Radarson powrócą już wkrótce...

This is good day for writing. I wrote some ideas to novel "Łysa Góra", I created new guys for "Agnes the Giraffe and friends" and finished some tips to "Cristie's journey to the Witch". Maybe tomorrow I will make pictures. I have to draw that heroes to "Agnes the Giraffe and friends". And this is the best time for new version "From Here to Valhalla". Olaf Drunkensen and Harald Radarson will strike back!

Zdjęcia, zdjęcia

Wkładam zdjęcia na http://wiorkaeg.deviantart.com/. Będzie trochę roboty, bo jest tego parę tysięcy do przejrzenia i wybrania. No cóż, mogłem nie brać fotkoaparatury. Dzisiaj to, co zmajstrowałem w Borkowie pod Kielcami. Tu jedno a na Deviancie więcej. Póki co na devianta weszła 1 sztuka. Muszę nad tym popracować. Nad ortografią w blogu też - raz mi wchodzą polskie znaki a raz nie.



Będę jechał alfabetycznie... Jutro dalszy ciąg zdjęć na literę B



Nie było łatwo. I nikt nie obiecywał, że będzie, jak powiedział dentysta rzucając skrawione obcęgi na stół.

Ponadto powstały kolejne przygody Bipermana. Biperman to facet, który zastąpił Supermana jak wygasło zapotrzebowanie na superbohaterów. Więcej o nim na http://ParadaOpornych.pl. Oczywicie tam jest w kolorze a tu nie może.



Facet pracował najpierw dla BP Polska - prezentował materiały szkoleniowe. Przez niego wzrosła cena benzyny w całym kraju. Potem pojawiał się w Swierszczyku jako jedyny dorosły znajomek Smoka Chlorofila. Potem dostał Paradę Opornych. Myslimy o filmie o nim...
I chyba zacznę pisać tu też po angielsku. Devianta odwiedzają anglojęzyczni.

Zima ma swoje uroki


Zadowolony z siebie jak nie wiem co poszedłem do sklepu, żeby kupić materiały do oprawy najnowszych obrazków. Zaraz po wyjściu zderzyłem się z kimś i wszystkie oryginały wpadły w śnieg. Mają teraz ładne, mokre plamy - czyli nie musze ich oprawiać, bo nie ma po co.
Ale za to nie będę wychodził z nowymi, żeby je oprawić - bo mam już wszystko pod ręką.

wtorek, 9 lutego 2010

Wiosna w zimie

Sprowokowały mnie różne życiowe wydarzenia - no i zaczynam pisać. Po długiej przerwie. Sam nie wiem, o czym będzie, pewnie częsciowo o bajkach. Na pewno będzie to blog ołówkowy, bo lubię ołówki... grube... miękkie... Świńtuch jestem. To dlatego obrazek na górze zrobiłem ołówkiem.
Poza tym dostałem kiedyś zestaw sumi-e od małżonki i pierwsze co zrobiłem, to wystrugałem sobie pieczątkę do podpisywanie obrazków. To jest to małe czerwone coś w kącie - Hiro-san przetłumaczył moje imię na kanjin - greckie PETRUS to japonskie IWAO. Mam nadzieję, że podczas strugania kamyka nie odwróciłem wzoru...
Same radosne perspektywy i tak dalej - http://www.paradaopornych.pl/ nie wypaliła jako samodzielne przedsięwzięcie ale teraz ma poważne szanse wystartować gdziesik. Zobaczymy, czy sie uda...

Poza tym pod wpływem Pani Agnieszki zrobiłem kilka obrazków z uzbrojeniem, co przypomniało mi o rozmaitych moich pomysłach takich, jak rysowanie realistycznego sprzętu.



Przypomniał mi się sentyment do "Księgi Dżungli".


Zawsze wyobrażałem sobie Mowgliego jako cos w rodzaju małego wilkołaka - ostatecznie straszył sobą calutką wioskę.
Zobaczymy co dalej.