Od pewnego czasu zaniedbuję wszystkie możliwe blogi... z powodu przeciągającego się remontu.
Ale od czasu do czasu zdarza się przerwa w robotach wymuszona czymś... A czasami potrzebuję jakiegoś akcesorium.
Tak było tym razem.
Jakiś czas temu kupiłem drewniane pudełko na ołówki i takie tam. Po wsypaniu zapasu narzędzi rysujących do środka okazało się, że mogę znaleźć najwyżej 15 a te leżące pod spodem równie dobrze mogłyby leżeć w łazience za wanną.
Udoskonaliłem pudełko: skleiłem z listewek kratkę, w którą wsadziłem kredki i ołówki.
Jak tylko ołówek zestrugałem tak, że był krótszy niż poziom kratki - wpadał do środka... a wtedy trzeba było wyjąć wszystko, żeby się do niego dostać i od nowa powtykać w kratkę.
A jeśli z jakiegoś powodu ruszałem pudełko z ołówkami z miejsca, to ołóweczki i kredki się przechylały w pudełku ukośnie... i wszystkie wpadały pod kratkę ze skutkiem jak wyżej.
Zwykłe kubki na ołówki zabierały zbyt wiele miejsca na stole.
Musiałem zrobić coś nietypowego... o bardzo dużej pojemności. Taki megapiórnik na ciężkie zadania...
Programowo nie cierpię słów na "mega-". Za wyjątkiem megabajtów i megaherców oraz megawatów, gdzie ten przedrostek wydaje mi się jakoś uzasadniony.
Tym razem jednak sytuacja wymusza użycie takiego ekstremalnego słownictwa, bo miało powstać coś na 200-300 kredek, ołówków, piórek i innych pisadeł. Miało to być tanie i działające... niczym kałasznikow.
Kupiłem 3 sztuki rurek PVC z cienkimi ściankami, w dwóch średnicach, stosowny do nich klej, wyjąłem nożyk i zacząłem siekać.
Pocięte kawałki różniły się długością o milimetry - w końcu to nie fabryka... dlatego sklejałem je stawiając na czyms równym, żeby przynajmniej z jednej strony trzymały poziom.
Ilość kawałków w rzędzie odmierzyłem wkładając toto do skrzynki...
Po sklejeniu zostało kilka sztuk, które nie weszły. Jedną zabrała Puma a drugą Nana... Trudno powiedzieć, czy lepiej bawiła się kocica czy psina, ale na pewno się nie zmarnowały.
W każym razie nie było ryzyka, że coś wpadnie pod rurkosegregator, który leży na dnie skrzynki.
Całość na razie działa... a reszta się dopiero wydarzy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz