Wakacje się skończyły a ja od kilku miesięcy nie uzupełniam bloga, bo robię generalny remont. O remoncie jeszcze coś napiszę później. Póki co talent się we mnie przelał po wakacjach: dwa tygodnie śpiewaliśmy "Monikę, dziewczynę ratownika", a teraz po powrocie przyszło zmienić nutę na bardziej nostalgiczną.
Imię Monika... Monika... Monika...
to jest sen ratownika...przy którym plaże zamknięte są.
A ja chodzę po plaży...
kąpiel w morzu się marzy
mnie i tłumowi dusz...
Kąpmy się już!
Imię Monika... Monika... Monika...
flaga czarna nie znika...
a ratownik śni o niej i śpi...
A tłum stoi nad wodą...
ludzie chcą a nie mogą
wejść do wody
i robić plusk!
Imię Monika... Monika... Monika...
czemu ten koszmar nie znika?
koniec urlopu tuż-tuż...
Ja chcę pływać po falach
lecz mi wciąż nie zezwala
ten przeklęty ratownika sen!
w ostatni urlopu dzień.
Imię Monika... Monika... Monika...
a... mam gdzieś ratownika.
idę kąpać się.
Może porwą mnie fale
jeśli tak - doskonale
zakończę z życiem urlop ten.
I już.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz