Taro właściwie powinien nazywać się Zelmer, bo wciąga jak odkurzacz. Ma przy tym ciekawy nawyk: je na zmianę karmę suchą i mokrą a przy przechodzeniu z jednej do drugiej staje na prostych łapkach i wygina grzbiecik w odwrócone U.
Poza tym dość szybko zauważył, że kaloryfery stwarzają spore możliwości w podgrzewaniu kociego brzuszka. Trenuje nowe sposoby układania się i ma w tej dziedzinie spore osiągnięcia.
Przy okazji pokazuje spore możliwości kociego wyginania się we wszystkie możliwe strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz